ZACZĄŁ SIĘ DZIEŃ SESJI:
Rano wstałam o godzinie 4:30.
Do godziny 5:30 spakowałam jeszcze do auta 2 TŁA przenośne o szerokości 2,75m,
zjadłam szybkie śniadanie (dobrze zjeść takie, które szybko Cię nie puści podczas sesji
i nie będziesz głodnyJ
) i walnęłam kawkę, by nie usnąć na
miejscu (chyba nie podziałała ;p)....
Klient zażyczył sobie
sesję zdjęciową we własnej firmie, więc jedziemy
wpierw do Zielonej Góry , by móc
ustalić
ostatnie szczegóły ze Studiem Designerskim BOZON, oraz zabrać ze sobą osobę,
która zna się również na standardach rowerowych, a następnie jedziemy do
Nowogrodu Bobrzańskiego, gdzie znajduje się firma rowerowa COSSACK....
Spóźniliśmy się
trochę, ponieważ jak się okazało droga zajęła więcej niż myśleliśmy , że zajmie , ale klient nie był w złym humorze, więc uszło nam to bokiem:P
EKIPA:
Po przywitaniu się z
całą ekipa: Szefem firmy, kierownikiem,
Panem kierowcą od rowerów, Panami od montażu rowerów oraz sprzedawcą sklepowym (warto poznać imiona Panów i je pamiętać,
ponieważ podczas sesji, można baaaardzo potrzebować ich pomocy) zaczęliśmy
szukać miejsca na rozłożenie tła.
Dużego wyboru nie mieliśmy: wybraliśmy jedną ze ścian tak,
by w sklepie pełnym rowerów do sfotografowania, można było się poniekąd
bezpiecznie i sprawnie poruszać.
Tak rozłożyliśmy przenośny zestaw tła na statywach z
poprzeczką na wysokość około 3 – 3,5 metra.
Tło wyrównaliśmy na
ziemi i przykleiliśmy do
podłogi szeroką taśmą po bokach,
ponieważ podłoga była śliska a ciągła wymiana rowerów na tle, mogła by je
zniekształcać i giąć.
USTAWIENIA
OŚWIETLENIA:
Do dyspozycji miałam
3 swoje lampy błyskowe + blendę (w studio skorzystałabym z większej ilości
oświetlenia, by móc idealnie uformować oświetlenie samego roweru jak i tła)
więc rozłożyłam je z początku w jednej pozycji:
Tło było SZARE, więc musiałam trochę je ‘odciąć’ od rowera przy pomocy światła lampą ‘C’
.
LAMPA ‘C’ 300ws 100%
– była postawiona na ziemi na „statywie piesek” (około 30cm od ziemi) ...